Historia Natanielka

wtorek, 4 marca 2014

Zoo Ostrawa

W minioną, piękną, słoneczną i ciepłą niedzielę, wybraliśmy się do Zoo w Ostrawie. Bardzo fajne miejsce, w którym można ciekawie spędzić czas, łącząc naukę z zabawą. Ja już byłem w Zoo kilka razy.. Nikodem drugi raz, ale dla niego to była nowość, ponieważ za pierwszym razem był malutki i większość czasu przespał w wózku :) Dlatego ogromnymi oczyma patrzył na słonie, zebry, żyrafy, lwy, hipopotamy, sępy, a także zwierzęta gospodarstwa domowego, konie, baranki, kozy, które są naszymi ulubionymi zwierzętami, bo można je do woli głaskać, biegać z nimi po zagródce i karmić, a także mniejsze zwierzaki, świnki morskie, króliczki, czy pawie, które jak na złość nie chciały zaprezentować swojego pięknego ogona... 

Podczas bliskich oględzin zwierząt za kratkami, musieliśmy być spacyfikowani w wózkach.. bo nie straszne nam były kraty, płotki i siatki, wszystkie te zabezpieczenia chcieliśmy pokonywać, pokazując swoje zdolności wspinaczkowe. Uczę bowiem Nikodema jak się wspinać, by dotrzeć do celu.. w końcu to mój brat.. No i wszystkie chcieliśmy głaskać...


Kilka zdjęć udało się nawet zrobić, chociaż było to zadanie dosyć trudne... ;)

Nikodem nie mógł się napatrzeć na rogi tego baranka.. ja już jestem starszy, więc wiem, że zwierzątka nie wyglądają zawsze tak jak w książeczkach :)

Króliczki, którym chciałem zrobić tidit na nosie i wciskałem palce między kratki... króliczki były mądrzejsze i nie dały się..


 I nasza ukochana zagródka z kozami







Ten lew już nas trochę znudził, chodził w ósemkę po swoim terytorium wymachując ogonem i informując nas ostentacyjnie o swoim humorze... trudno, nawet król miewa gorsze dni..


Mama próbowała się zaprzyjaźnić z kucykiem... czy jej to wyszło nie wiem, ale ręka jej dziwnie potem pachniała...
 

Z tym zwierzątkiem bawiłem się w wilka, czyli kto dłużej wytrzyma patrząc na przeciwnika, nie spuszczając wzroku.. nie, że przegrałem, po prostu znudziła mnie ta zabawa ;)

Po zwiedzaniu i przypatrywaniu się, zjedliśmy niby-obiad i pojechaliśmy pełni wrażeń do domu.. żeby chociaż na koniec dnia, przez krótką chwilkę, pokazać, co to znaczy mieć w domu dwóch chłopaków :)) 
 
 -------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Rozliczając 1%, pamiętaj o mnie :)

KRS: 0000037904
Cel szczegółowy: 6283 Szczepaniak Nataniel Robert

Dziękuję :* 


2 komentarze:

  1. Fajna wyprawa i widać jak pięknie pogoda Wam dopisała :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. O tak... pogoda marzenie :) ciepło, słonecznie, sama radość dla nas i dla dzieciaków :) pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń