Historia Natanielka

poniedziałek, 17 listopada 2014

PARALOS

- Cieszę się, że mam taką fajną mamę, Sylwię
- a ja się cieszę, że mam takiego fajnego syna, Nikodemka
- no, ale masz przecież jeszcze jednego syna....
- tak, Natanielka
- no, ale on dziwnie mówi, nie umie mówić jak my, dlatego musi chodzić do logopedy, a logopeda jest w Jastrzębiu, tak fajna mamo?
- tak, fajny synu 


Taki dialog w drodze do przedszkola wywiązał się między mamą a synem Nikodemem.. 

Tak, Nataniel dziwnie mówi, nie umie "po naszemu" jeszcze mówić, ale staramy się mu pomóc pani Marianna, lodopedka z Jastrzębia, również się stara i nawet, wbrew przekonaniu, że Natek to chyba nigdy już "po polsku" się z nami nie skomunikuje, coś mu wychodzi.

Nie jest to płynne, nie jest to super zrozumiałe, pojawiają się duże deficyty, zamiana głosek, zamiana sylab, ale stara się, a to najważniejsze.

Natek, powiedz: PA
-pa
RA
-ra
SOL
-los....
no, co zrobić, "PARALOS"... a niech będzie, zawsze to lepsze, niż wszechobecne do tej pory, "DEEEE" :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz