Historia Natanielka

wtorek, 7 stycznia 2014

Wspomnień czar... Zakopane 2013

Wiem, wiem... to było w październiku, ale jakoś tak.. czas zleciał.

Otóż, OERW (funpage na FB ;) ), w którym mam zajęcia z Wczesnego Wspomagania Rozwoju, zorganizował nam, , (dzieciaczkom i ich rodzicom), podobnie, jak w roku poprzednim, wyjazd na weekend do Zakopanego, by zregenerować siły :) Wyjazd z ośrodka w Ustroniu był w piątek, 11.10.2013 o godzinie 8 rano, a powrót w niedzielę, 13.10.2013 ok godziny 21.

Mieszkaliśmy w pensjonacie Javorina. Domek dzieliłem z mamą :P oraz Oliwką, Gabrysią i ich mamą, ciocią Magdą :) Mama z ciocią Magdą dość tak się kolegują, co rusz piją razem kawę i plotkują... a tam, dodatkowo razem w domku.. obawiałem się starcia tytanów, jako że dwie gosposie na kupie, nie mogą wróżyć nic dobrego, ale obyło się bez wojny.. Chociaż ciocia starała się bardzo :P robiła za "budzik" śpiewając wczesnym rankiem piosenki pod drzwiami naszej sypialni :) 
Ogólnie rzecz biorąc, weekend miał służyć odpoczynkowi, ale nie za dużo czasu miałem na to, by zająć się słodkim "nicnierobieniem" (w moim przypadku, robieniem, co mi się tylko podoba), a i mama niespecjalnie miała czas, żeby leżeć do góry nogami, przynajmniej nie zauważyłem.. co nie zmienia faktu, że przez te trzy dni miała na twarzy przyklejony uśmiech :) Zresztą, jak wszyscy :)

Rano śniadanko, potem zajęcia grupowe i spacerki z opiekunami, a mamy miały wypad np. na Kasprowy Wierch, pogawędki przy kawie z psycholożką ośrodkową, spacerki i plotki. Potem obiad, po południu znowu zajęcia i zabawy, a po kolacji, mamy miały czas na plotki i wieczorne wypady na Krupówki, co bardzo im się podobało... :)

W niedzielę, po opuszczeniu pensjonatu, wybraliśmy się do Białki Tatrzańskiej, do aquaparku, tam też, po wodnych wojażach, zjedliśmy obiad i deserek w restauracji, po czym wyruszyliśmy w drogę powrotną, w szarą rzeczywistość, ale naładowani pozytywną energią :)

Fotorelacja z pobytu :)
Zdjęć mamy z Kasprowego Wierchu oraz wieczornych wypadów na Krupówki, zamieszczać nie będę, by nie urazić jej wrażliwej osobowości :P

Z Oliwką, przed naszym domkiem

Współlokatorzy :D

 

W naszym domku
Ten jelonek chyba nie przepada za paluszkami... ciekawe, ja je uwielbiam...
                               
                                   Z Gabrysią i Oliwką :)



Białka Tatrzańska

Ponieważ, ja nie boję się niczego, mama też nie może - wyjazd ze zjeżdżalni w tunelu :)
Środek października, a my kąpiemy się na zewnątrz basenu, podziwiając piękne góry :)

Cała nasza grupa: dzieciaki, rodzice oraz pracownicy OERW w Ustroniu :)))

Po basenie chciałem przywitać się z barankami, ale mama szybko ostudziła mój zapał.. ponoć "płotek" był pod napięciem :D

  No i popołudniowe Krupówki (nie, to nie te wieczorne... obiecałem ;p)





Uwielbiam ten nasz OERW :)))))) i bardzo dziękuję za fantastyczny weekend. Mama przeszczęśliwa, a to wyznacznik mojego uwielbienia :P 



 -------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Rozliczając 1%, pamiętaj o mnie :)

KRS: 0000037904
Cel szczegółowy: 6283 Szczepaniak Nataniel Robert

Dziękuję :* 

2 komentarze: