Historia Natanielka

poniedziałek, 18 sierpnia 2014

Hipoterapia

Od początku sierpnia, ku mojej niezmiernej uciesze, uczęszczam na zajęcia hipoterapii.

  A podczas zajęć można oglądać nie tylko koniki... są też kaczki, kury, kotki, barany.... i mały, fajny kucyk, którego można czesać i czyścić :)

Nie ukrywam, że to moje ulubione zajęcia, o czym głośno informuję, gdy się kończą i mama pakuje mnie do samochodu.. cóż, albo hipoterapię załatwia się codziennie na kilka godzin, albo ma się głośne dziecko, .. mama wybór dostała :D



koń wyszedł z kadru... ja na hipoterapię, a mamę trzeba wysłać na kurs fotograficzny ;)
wyczesany i wyczyszczony już kucyk :P
 

nic nie miałem w kieszeni, ale baran mi nie wierzył... sprawdzić musiał..

przytulasek z baranem? a co by nie :) ja jestem otwarty na przyjaźń :D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz