18 stycznia,
o godzinie 13 zostałeś Natulku poddany zabiegowi wycięcia trzeciego migdała i
podcięcia dwóch bocznych..
Zabieg był wykonany w znieczuleniu ogólnym, po
wybudzeniu płakałeś, nie wiedziałeś co się dzieje… miałeś kroplówkę
podłączoną.. jak wyjęli Ci wenflon, to zasnąłeś sobie spokojnie.. po trzech
godzinach byliśmy w domku, a tam zacząłeś się zachowywać jakby nigdy
nic..
Na noc
profilaktycznie dostałeś paracetamol.. ale na następny dzień już byłeś bez
leków przeciwbólowych, broiłeś jak zawsze, jadłeś normalnie, bez specjalnego
rozdrabniania, miksowania, ziemniaczki z kotletem i zupę ogórkową.. brawo -
prawdziwy mężczyzna ;)
Liczę na to,
że skończą się Twoje problemy zdrowotne:
- od roku
nieuleczalny katar (od grudnia 2009), wiecznie otwarta buzia, bezdechy nocne,
zapalenia krtani, kaszel, chrapanie, dławienie się, duszenie… ojjj, nocki były
koszmarne. Przez ostatni rok wypróbowaliśmy wszystkie krople do nosa, różne
specyfiki na katar, pokusiliśmy się nawet o homeopatię… wszystko na nic.. katar
jak był, tak był.. przeszło Ci na miesiąc podczas wizyty nad morzem.. inny
klimat, wilgotne powietrze, jod, ale w sierpniu katar na nowo..
Zabieg był
wykonany w Zabiegowym Centrum Pediatrycznym w Bielsku-Białej, przy ul.
Cyniarskiej na Oddziale Chirurgii Jednego Dnia. Ciął i podcinał dr Szcześniak
:)
Wszystko
przebiegło sprawnie, fachowo, bez komplikacji, personel bardzo miły, odpowiadał
na każde nasze pytanie, pomagał, interesował się, widać, wszystkim zależało na
dobrym samopoczuciu małych pacjentów i ich zestresowanych rodziców ;)
Dzielnie
Natusiu przeszedłeś wszystko, mama jest dumna:)
Dziś była
kontrola, wszystko jest w jak najlepszym porządku, goi się ładnie, za miesiąc
po raz kolejny do badania i może wreszcie uda się zrobić odwlekane od marca
badanie słuchu, bo wciąż nie wiemy na czym stoimy :)
A od
poniedziałku do żłobka, nowe wyzwanie, nowi koledzy, nowa przygoda.. oby nowe,
lepsze samopoczucie (bez katarkowe) – a więc będzie i nowy wątek – żłobkowy :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz