No to mamy znowu krtań... :/
Obyło się bez większego ataku, bez pogotowia i stresu.. po prostu, grzejniki włączone, chcąc nie chcąc, bo jesień, a Twoja krtań nie lubi tego przesuszonego powietrza :( chakliwa na to.
Prócz leków, co na stałe bierzesz, włączyliśmy dodatkowo inhalacje rano i wieczorem z lekarstwem i oddycha Ci się łatwiej. Pokój wietrzony, na noc włączony nawilżacz.
Do przodu :)
Alergolog 4 grudnia. Pewnie dawki lekarstw zwiększy, by profilaktycznie zadziałać, ale ja czuję, że to się nie skończy tak prędko i powalczymy kilka lat z tą krtanią.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz