Historia Natanielka

wtorek, 26 czerwca 2012

chorobowo



" - Pani Sylwiu, Natanielek ma ponad 38 stopni gorączki"

Tak więc w drogę.. załatwiłam na szybko co trzeba było, zadzwoniłam do przychodni i jechałam do przedszkola po Ciebie. Fakt, byłeś przytulony do pani, minka średnia.. oczy świecące. Ledwo wyszliśmy z sali, zdążyłeś mi trzy razy uciec, później jak zakładałam Ci lewego buta, to zdążyłeś zdjąć bluzę, gdy zakładałam prawego buta, zdjąłeś lewego, podczas zakładania po raz kolejny butów, bluzę wyrzuciłeś za szafki, a czapkę hen przed siebie.. a więc, w ekspresowym tempie parametry zdrowotne powróciły.. 

Ale, pro forma, do lekarza pojechaliśmy.

Pani doktor wzięła słuchawki, a Ty podniosłeś  bluzkę i pozwoliłeś się osłuchać, przy czym starałeś się głośno oddychać (więcej przy tym było śmiechu niż pożytku, ale starałeś się ;-) ).

Następnie pani doktor poprosiła byś otworzył buzię, pięknie powiedziałeś AAAA i pokazałeś gardło pani doktor.
A więc tak:
- gorączka
- ropny katar
- kaszel
- osłuchowo czysto, lekkie charczenie, ale spowodowane prawdopodobnie ściekającym katarkiem
- gardło blade, bez zmian zapalnych

Pilnujemy gorączki, by nie przekroczyła 38 stopni, podajemy Elofen 3x dziennie, Flegainę 2x dziennie, Bactrim 2x dziennie, Ceruvit 2x dziennie i lakcid 1x dziennie osłonowo, inhalujemy solą fizjologiczną i Mucosolvanem 3x dziennie, woda morska do noska kilka razy dziennie. W razie wysokiej gorączki, paracetamol.

Już wyobrażam sobie pełnię Twojego szczęścia, gdy, prócz weekendów, masz dodatkowo możliwość demolowania mieszkania w trakcie tygodnia..

Synu, wracaj do zdrowia :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz