Historia Natanielka

poniedziałek, 5 kwietnia 2010

Matka i syn



"Wiesz Synu,
moje życie to nie kryształowe schody.
Sporo tu gwoździ i drzazg,
porysowanych stopni i miejsc nie wyłożonych dywanem,
- nagich.
Lecz nauczyłam się po nich piąć, sięgać podestów,
pokonywać zakręty, stąpając nie raz pośród ciemności, nie rozświetlonych nawet iskierką światła.
Więc chłopcze, nie cofaj się,
nie ustawaj w wędrówce,
wkrótce pokochasz ten wysiłek.
Nie zatrzymuj się, patrz,
- ja wciąż idę, wciąż się wspinam, choć moje życie to nie kryształowe schody."
źródło: Danielle Kennedy "Matka i syn"

 



Natulki, nasze schody właśnie nie są kryształowe, nieprawdaż? Kiedy wydaje się nam, że już pokonaliśmy najgorsze stopnie, okazuje się, że przed nami bardzo trudna i mozolna wspinaczka, stopnie, które wydają się być nie pokonania...ale tak jak w tym pięknym wierszu, wspinamy się mimo wszystko i próbujemy bo warto. Każdy kolejny schodek to nasz wspólny sukces synku  :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz