Ojj, Natuli,
Natuli..
No i stało się.. zupełnie jak zeszłym razem w grudniu.
Dwa dni temu w nocy zacząłeś pokasływać sucho, szczekająco, wydawać krtaniowe odgłosy (takie kogucenie) i mieć problem z oddychaniem.
Pojechaliśmy do lekarza, który stwierdził zapalenie krtani. Na szczęście osłuchowo jesteś czysty i nie doszło do zapalenia uszu
Ponieważ już raz to przechodziliśmy, znaliśmy te objawy i udało się nie dopuścić do ataku w nocy.
Recepta w aptece zrealizowana, nebulizator kupiony, zaczęliśmy domowe leczenie.
Dwa razy dziennie Bactrim (w syropie)
Dwa razy dziennie Clemastinum (w syropie)
Trzy razy dziennie Stodal (w syropie)
Dwa razy dziennie Otrvin (do noska)
Trzy razy dziennie Tamtum Verde (spray do gardełka)
Raz dziennie Hydrocortyzon (pół tabletki na noc)
Trzy razy dziennie inhalacja z Pulmicortu 2 ml i soli fizjologicznej 3 ml
Widzę poprawę :-) inhalacje cuda robią, gile nie wiszą już Ci do pasa, w nosku mniej wydzieliny, duszności minęły, nic już nie przeszkadza Ci w spaniu :-) super
W nocy nawilżacz nadal włącza się co godzinę na 15 minut. Temperatura się obniżyła w Twoim pokoju, poprawa gołym okiem widoczna - do przodu Natulki.
Muszę przyznać, że obawiałam się tych inhalacji. Pamiętam jak u lekarza płakałeś cały czas, w szpitalu inhalacja też nie była dla Ciebie miłym przeżyciem.. ale w domu o dziwo spokojnie siedzisz i wdychasz sobie. Ja Ci opowiadam do uszka różne rzeczy, naśladuję zwierzątka, co bardzo lubisz, więc siedzisz grzecznie ;-). Czasem weźmiesz tą maskę, by się jej przyjrzeć, ale potem sam nakładasz sobie na buźkę. Bywa, że masz mniejszą ochotę na bezczynne (Twoim zdaniem) siedzenie z czymś gumowym na twarzy, wtedy włącza się nam artystyczna dusza. Miśki w ruch i teatrzyk Cię zabawia zza fotela.
Mój Ty samodzielny i chętny do inhalowania synu
Za parę dni kontrola u lekarza.
Będzie dobrze
No i stało się.. zupełnie jak zeszłym razem w grudniu.
Dwa dni temu w nocy zacząłeś pokasływać sucho, szczekająco, wydawać krtaniowe odgłosy (takie kogucenie) i mieć problem z oddychaniem.
Pojechaliśmy do lekarza, który stwierdził zapalenie krtani. Na szczęście osłuchowo jesteś czysty i nie doszło do zapalenia uszu
Ponieważ już raz to przechodziliśmy, znaliśmy te objawy i udało się nie dopuścić do ataku w nocy.
Recepta w aptece zrealizowana, nebulizator kupiony, zaczęliśmy domowe leczenie.
Dwa razy dziennie Bactrim (w syropie)
Dwa razy dziennie Clemastinum (w syropie)
Trzy razy dziennie Stodal (w syropie)
Dwa razy dziennie Otrvin (do noska)
Trzy razy dziennie Tamtum Verde (spray do gardełka)
Raz dziennie Hydrocortyzon (pół tabletki na noc)
Trzy razy dziennie inhalacja z Pulmicortu 2 ml i soli fizjologicznej 3 ml
Widzę poprawę :-) inhalacje cuda robią, gile nie wiszą już Ci do pasa, w nosku mniej wydzieliny, duszności minęły, nic już nie przeszkadza Ci w spaniu :-) super
W nocy nawilżacz nadal włącza się co godzinę na 15 minut. Temperatura się obniżyła w Twoim pokoju, poprawa gołym okiem widoczna - do przodu Natulki.
Muszę przyznać, że obawiałam się tych inhalacji. Pamiętam jak u lekarza płakałeś cały czas, w szpitalu inhalacja też nie była dla Ciebie miłym przeżyciem.. ale w domu o dziwo spokojnie siedzisz i wdychasz sobie. Ja Ci opowiadam do uszka różne rzeczy, naśladuję zwierzątka, co bardzo lubisz, więc siedzisz grzecznie ;-). Czasem weźmiesz tą maskę, by się jej przyjrzeć, ale potem sam nakładasz sobie na buźkę. Bywa, że masz mniejszą ochotę na bezczynne (Twoim zdaniem) siedzenie z czymś gumowym na twarzy, wtedy włącza się nam artystyczna dusza. Miśki w ruch i teatrzyk Cię zabawia zza fotela.
Mój Ty samodzielny i chętny do inhalowania synu
Za parę dni kontrola u lekarza.
Będzie dobrze
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz