Historia Natanielka

wtorek, 11 grudnia 2012

Pomocnik na L4

Zdrowy czy też chory, pomóc mamusi należy ;)

Pomoc rozpocząłeś od zamiatania, później było czyszczenie lustra i stołu.. to najbardziej Ci się podobało, bo można było sobie ze szmatką dookoła stołu pohasać ;), na koniec stwierdziłeś, że płyn do szklanych powierzchni na pewno nada się także na czarne biurko, po czym je wypucowałeś dokładnie :)

Było także odkurzanie, ale co zaś, to zaś.. stwierdziłeś, że albo odkurzasz, albo pozujesz do zdjęć...







 






Taką oto pomoc domową mam ;-) 
 
Co do jelitówki, to nie odpuszcza :(







6 komentarzy:

  1. O tak :) jak chce to potrafi pomagać ;))) zdarzają mu się chwile dobroci dla matki :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Hee, siostra to ja bym tez tak chcial by mi ktos na chacie posprzatal lol:) tam opowiadosz ze chwile dobroci heee

    OdpowiedzUsuń
  3. Wyślę do chrzestnego Natusia na wakacje :)
    będziesz miał okazję się przekonać o tej dobroci na co dzień :)
    Dam, co Ty na to? :)) pozdrawiam :)
    Nati lubi się smykać po gościach, lubi odwiedzać, zwiedzać i wiecznie być w ruchu :))

    OdpowiedzUsuń
  4. Bo to był dzień dobroci dla mamy :D buziolki dla pracusia, który nawet przy tak przyziemnych czynnościach jest uroczy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Graż :) Przekażę Natusiowi te superlatywy :)

      Usuń