Historia Natanielka

sobota, 22 grudnia 2012

Weekend w "tropikach"

Takiego prezentu od Mikołaja to się raczej nie spodziewaliśmy :) a w liście nie było mowy o wczasach pod palmami... ale nie od dziś wiadomo, że Mikołaj czyta nawet w myślach ;)

Otóż otrzymaliśmy w prezencie weekend w Tropical Island pod Berlinem. 

Z kilku względów, tata i Nikoś nie mogli pojechać, wybraliśmy się więc sami plus rodzinka :) wujek Damian z kuzynką Gabrysią, babcia z dziadkiem oraz wujek Łukasz. 

Wyjazd był wcześnie rano, jeszcze słoneczko nawet nie zdążyło wyjść, a my już gnaliśmy busem przed siebie. Po kilku godzinach byliśmy na miejscu :)

Zwiedziliśmy monumentalne budowle i pomniki, posiłki jedliśmy wśród tropikalnej roślinności w towarzystwie kanarków, które polowały na okruszynki, pływaliśmy w basenach i "Morzu Południowym", spacerowaliśmy po "Dżungli", bawiliśmy się na wielkim placu zabaw z basenami z piłkami, a nockę spędziliśmy w namiocie na plaży wśród tropików. Czas upłynął w ekspresowym tempie. Największą jednak atrakcją dla Ciebie były wszelkie zjeżdżalnie do wody, tam też spędziliśmy najwięcej czasu :) 

Powrót odbył się w niedzielę późnym wieczorem i do domku dotarliśmy w środku nocy, pełni wrażeń, emocji i wspomnień. 

Dziękujemy raz jeszcze Mikołajowi za fantastyczny prezent :) oraz rodzince za cudnie spędzony czas :)

widok na Tropical Island z samochodu
 

 tuż po wyjściu z samochodu (towarzysz każdej podróży większej i mniejszej - nocnik ;) )

 a chwilę później....














 widok na "Morze Południowe" (w którym także się kąpaliśmy) z wysokości "Dżungli"

przymiarka do lotu balonem.... ;))





4 komentarze:

  1. Ja pikole ale zaje....fajnieee :)))))Nati miał radoche choc na tej zjeżdżalni to nie wiem kto bardziej :D muuuuuuaaaaaaaaaaa od Sandruniii

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hehe :) no, miał radochę i to jeszcze jaką :) on tylko na zjeżdżalniach chciał być i nawet grzecznie i cierpliwie czekał na zielone światło w kolejce :) im dłuższa i wyższa zjeżdżalnia, tym lepiej ;)) byle dużo chlapało na finiszu :)))
      Buziaki dla Sandruni :)

      Usuń
  2. Wspaniały prezent! Też tam byłam i wyobrażam sobie ile to może być radości dla malucha, niesamowita frajda! Świetne zdjęcia... Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Dorotko :) Tak, frajda była dla wszystkich :D
      A zdjęcia robione tylko z telefonu.. nie byłoby głowy do pilnowania aparatu ;)
      Pozdrawiam :) i buziaki dla Dawidka :)

      Usuń