Historia Natanielka

piątek, 3 sierpnia 2012

Ogólne poruszenie...



Czyżby?

Nie wiem, czy się cieszyć, czy zapeszam??

Dziś zamiast spać, zacząłeś kombinować i wymyślać.. oczywiście, tradycyjnie "kupa".. później pić, w końcu i jeść.

Godzina 21 (od godziny zawsze przecież już śpisz), a Ty sprawdzasz moją cierpliwość..
No nic, usiadłeś do krzesełka i pokazujesz, że chcesz jeść.
Podałam bułeczkę i co? oddajesz mi ją do ręki, mina zawieszona i mówisz NIE CĘ.. opad szczęki. Podaję banana - NIE CĘ.. podaję wafla ryżowego - NIE CĘ.. pokazuję chrupki kukurydziane - TAK !

Czyżby?? zobaczę jutro i przetestuję kilka potraw, których nie lubisz, by usłyszeć to cudne NIE CĘ od dziecka, które przecież nic nie mówi (nie licząc chińszczyzny).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz