Otóż, OERW (funpage na FB ;) ), w którym mam zajęcia z Wczesnego Wspomagania Rozwoju, zorganizował nam, , (dzieciaczkom i ich rodzicom), podobnie, jak w roku poprzednim, wyjazd na weekend do Zakopanego, by zregenerować siły :) Wyjazd z ośrodka w Ustroniu był w piątek, 11.10.2013 o godzinie 8 rano, a powrót w niedzielę, 13.10.2013 ok godziny 21.
Mieszkaliśmy w pensjonacie Javorina. Domek dzieliłem z mamą :P oraz Oliwką, Gabrysią i ich mamą, ciocią Magdą :) Mama z ciocią Magdą dość tak się kolegują, co rusz piją razem kawę i plotkują... a tam, dodatkowo razem w domku.. obawiałem się starcia tytanów, jako że dwie gosposie na kupie, nie mogą wróżyć nic dobrego, ale obyło się bez wojny.. Chociaż ciocia starała się bardzo :P robiła za "budzik" śpiewając wczesnym rankiem piosenki pod drzwiami naszej sypialni :)
Ogólnie rzecz biorąc, weekend miał służyć odpoczynkowi, ale nie za dużo czasu miałem na to, by zająć się słodkim "nicnierobieniem" (w moim przypadku, robieniem, co mi się tylko podoba), a i mama niespecjalnie miała czas, żeby leżeć do góry nogami, przynajmniej nie zauważyłem.. co nie zmienia faktu, że przez te trzy dni miała na twarzy przyklejony uśmiech :) Zresztą, jak wszyscy :)
Rano śniadanko, potem zajęcia grupowe i spacerki z opiekunami, a mamy miały wypad np. na Kasprowy Wierch, pogawędki przy kawie z psycholożką ośrodkową, spacerki i plotki. Potem obiad, po południu znowu zajęcia i zabawy, a po kolacji, mamy miały czas na plotki i wieczorne wypady na Krupówki, co bardzo im się podobało... :)
W niedzielę, po opuszczeniu pensjonatu, wybraliśmy się do Białki Tatrzańskiej, do aquaparku, tam też, po wodnych wojażach, zjedliśmy obiad i deserek w restauracji, po czym wyruszyliśmy w drogę powrotną, w szarą rzeczywistość, ale naładowani pozytywną energią :)
Fotorelacja z pobytu :)
Zdjęć mamy z Kasprowego Wierchu oraz wieczornych wypadów na Krupówki, zamieszczać nie będę, by nie urazić jej wrażliwej osobowości :P
Z Oliwką, przed naszym domkiem
W naszym domku
Ten jelonek chyba nie przepada za paluszkami... ciekawe, ja je uwielbiam...
Z Gabrysią i Oliwką :)
Białka Tatrzańska
Ponieważ, ja nie boję się niczego, mama też nie może - wyjazd ze zjeżdżalni w tunelu :)
Środek października, a my kąpiemy się na zewnątrz basenu, podziwiając piękne góry :)
Cała nasza grupa: dzieciaki, rodzice oraz pracownicy OERW w Ustroniu :)))
Po basenie chciałem przywitać się z barankami, ale mama szybko ostudziła mój zapał.. ponoć "płotek" był pod napięciem :D
No i popołudniowe Krupówki (nie, to nie te wieczorne... obiecałem ;p)
Uwielbiam ten nasz OERW :)))))) i bardzo dziękuję za fantastyczny weekend. Mama przeszczęśliwa, a to wyznacznik mojego uwielbienia :P
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Rozliczając 1%, pamiętaj o mnie :)
KRS: 0000037904
Cel szczegółowy: 6283 Szczepaniak Nataniel Robert
Dziękuję :*
Super :-) aż miło popatrzeć na zdjęcia :-)
OdpowiedzUsuńDzięki Gaździnka :) nam miło wspominać :)
OdpowiedzUsuń