Ja to zwykle u nas bywa, na święta chorujemy ;-)
Na kilka dni przed Wigilią dopadły Cię dość porządne rewolucje żołądkowe połączone z wymiotami nocą ... nawet co 10 minut.. wykończony byłeś tak, że zasypiałeś przy myciu buzi tuż po akcji :(
Oczywiście wirusik skradziony Nikodemkowi, który dwa dni wcześniej wymiotował.
A tuż po świętach Nikoś złapał bakteryjne zapalenie spojówek, co też nie omieszkałeś od niego ukraść.. no przecież, nie możesz być gorszy i wszystko co ma brat, też musisz łapać...
a oto wygląd Twojego oka w drugim dniu leczenia... (są efekty, jednak opuchlizna nie zeszła całkowicie )
w trakcie deserku (rurki czekoladowe :p) prezentujesz się całkiem przyzwoicie :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz