Coś ostatnio zaniemogłam... każdego z nas po troszku
łamało, aż i mnie dopadło.. no i tak do kupy zbierając różne dolegliwości,
zrobiłam się cała słabiutka.. uległam więc na kanapie, leżę, a Ty podchodzisz
do mnie, kładziesz koc na nogach, próbujesz go z wszystkich sił rozłożyć i
przykryć mnie, posyłasz buziaka, a potem biegusiem przynosisz tantum verde i podajesz mi, by sobie napsikała w
chore gardło :D
No, Natuli... opiekun z Ciebie lepszy niż niejedna pielęgniarka :D a empatii przy tym masz tyle, co cały oddział miłych pielęgniarek ;))
Dzięki synuś :*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz